Dziś mała odskocznia od wszechobecnych truskawek. Będzie czekoladowo, ale nie zbyt słodko. Zapraszam na lekki jak piórko, piankowy, po prostu rozpływający się w ustach sernik na zimno. Mi po pierwszym zjedzonym kawałeczku skojarzył się z ptasim mleczkiem. Więc każdy wielbiciel tych słodkich kostek powinien być nim zachwycony. Nie jest to typowy czekoladowy deser, którym się zasłodzicie i będziecie mieli dość po jednej porcji. To czekoladowy sernik w wersji na lato, z ograniczoną ilością cukru, można powiedzieć też, że to taka wersja light, bo więcej w nim jogurtu, niż czekolady ;) Serniki na zimno, to chyba jedne z najczęściej wyszukiwanych na blogu ciast, więc myślę, że skusicie się także i na tą, nieco inną propozycję:)
Składniki (tortownica 20 cm):
Spód:
- ok. 100 - 110 g herbatników kakaowych (typu petit beurre)
- 50 g rozpuszczonego masła
Herbatniki
kruszymy "na miazgę" i mieszamy drewnianą łyżką z ciepłym masłem.
Uzyskamy tzw. "mokry piasek", którym wykładamy dno tortownicy z zamknięta obręczą, wyścielonej papierem do pieczenia/papierem śniadaniowym. Wyrównujemy,
wkładamy do lodówki.
Masa serowa (jogurtowa):
- 500 g jogurtu greckiego (w temp. pokojowej)
- 150 g czekolady (użyłam 100 g mlecznej i 50 g gorzkiej)
- 300 ml śmietany kremówki
- 6 łyżek cukru pudru
- 2,5 łyżki żelatyny
- 50 ml gorącej wody
+ ok. 20 g startej czekolady i 50 g pokruszonych ciastek do dekoracji
Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej, odstawiamy do całkowitego wystudzenia. Do jogurtu greckiego dodajemy 3 łyżki cukru pudru i czekoladę. Żelatynę rozpuszczamy w gorącej wodzie, odstawiamy do przestudzenia. Śmietanę ubijamy na sztywno, pod koniec ubijania dodajemy pozostały cukier. Żelatynę wlewamy do masy czekoladowo - jogurtowej, energicznie mieszając. N koniec do masy delikatnie dodajemy ubitą śmietanę. Wylewamy całość na ciasteczkowy
spód. Wstawiamy ciasto na kilka godzin (lub na całą noc) do lodówki do
całkowitego
stężenia. Przed podaniem na wierzch ścieramy czekoladę, a boki obkładamy pokruszonymi ciastkami.
Smacznego! :)
Wygląda pięknie. Też robiłem kiedyś sernik czekoladowy, ale pieczony, wyglądał niestety jak pasztet xp
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Powiem Ci, że to określenie nie jest mi obce :D Bo mój tato powiedział tak też na ten :P
UsuńJak ptasie mleczko mówisz? No to mnie kupiłaś<3
OdpowiedzUsuńPolecam! :) <3
UsuńMmm, wygląda bajecznie :) Ja bym się skusiła z rozkoszą :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie bomba! Będę musiała wypróbować :)
OdpowiedzUsuńPrzepis wypróbuję gdyż mam ostatnio 'fazę' na serniki :D
OdpowiedzUsuńPodoba mi się to, że nie jest aż tak słodki. No i ten jogurt grecki mnie intryguje <3
Zdecydowanie muszę go spróbować :) !
O ja cię-ale bym zjadła takie pyszności!!!!
OdpowiedzUsuń